Chełm nie może od lat uporać się z drewnianym kioskiem na placu Łuczkowskiego, a niewiele lepiej - radzi sobie Krasnystaw ze swoimi, dwoma kioskami, również na rynku.
Jeden z nich od dłuższego czasu stoi pusty, w drugim - ostatnio funkcjonował punkt informacyjny dla turystów. Jeszcze wcześniej - niewielka lodziarnia, która również nie utrzymała się na rynku i jej właściciel musiał zerwać umowę, podpisaną z miastem na 3 lata. Podobnie jak w przypadku chełmskiego kiosku, te krasnostawskie mają za sobą długą historię przetargów - nawet jeśli ktoś wpłacał wadium, to nie decydował się ostatecznie na prowadzenie działalności. A ta musi być konsultowana z konserwatorem zabytków, podobnie jak wszelkie prace przy wyposażaniu kiosków.
Oba obiekty na krasnostawskim rynku mają nieco ponad 11 metrów kwadratowych. Jak wiemy, rozmowy nad przejęciem kiosków prowadzi teraz Lokalna Grupa Działania Krasnystaw Plus, która odpowiada za prowadzony do tej pory w jednym z budynków, punkt informacji turystycznej. Pojawiły się jednak problemy przy prowadzeniu lokalu - szczególnie popołudniami i w czasie weekendów, brakuje po prostu ludzi do prowadzenia punktu.
Napisz komentarz
Komentarze