To 13-letnia córka kierującej samochodem kobiety. Matka zmarła na miejscu, natomiast córka przez ponad miesiąc walczyła o życie w szpitalu.
Na czwartek prokuratura rejonowa w Chełmie zaplanowała sekcję zwłok, żeby ustalić czy śmierć jest następstwem obrażeń po wypadku czy może w tym czasie coś innego zdecydowało o zgonie dziewczynki.
Nie zmienia to kwalifikacji prawnej jeśli chodzi o zarzuty postawione dróżnikowi, który 4 kwietnia nie zamknął szlabanów - nadal grozi mu do 8 lat więzienia za spowodowanie wypadku kolejowego ze skutkiem śmiertelnym.
Mężczyzna przyznał się do winy - obecnie ma dozór policji, zakaz opuszczania kraju, jest także zawieszony w wykonywaniu pracy w zawodach związanych z ruchem kolejowym.
Napisz komentarz
Komentarze