Zadanie jest tym trudniejsze, że pan Zbigniew w tym roku będzie obchodził swoje 59-te urodziny.
Zbigniew Bagniuk ma już duże doświadczenie, w jeździe rowerem na długich dystansach. W ubiegłym roku - przejechał całą Polskę, kończąc rajd w Kołobrzegu. Uczcił w ten sposób 65 lat istnienia swojej firmy - czyli Radio Taxi MPT. Tym razem, na ukoronowanie swojej przygody z kolarstwem, chce pobić rekord Polski.
... a na pewno lepszej, niż przed rokiem - gdy w czerwcu, mieliśmy temperatury dochodzące do 40-stu stopni Celsjusza. Dlatego teraz - Zbigniew Bagniuk chce wyruszyć jeszcze w maju, kiedy nie będzie jeszcze takich upałów.
Przy ustalaniu dotychczasowego rekordu, potrzebnych było kilkanaście punktów kontrolnych i cała ekipa zabezpieczająca przejazd. A nasz chełmski kolarz - nie dość, że jedzie sam, to w zasadzie - nie będzie miał przy sobie nic, oprócz pieniędzy i... kanapki z salcesonem, którą sam rowerzysta nazywa receptą na sukces. To taki jego odpowiednik bułki z bananem.
Sprawdźmy jeszcze, na czym kolarz zamierza pokonać rekord Polski.
Kolarz wyznaczył już sobie trasę przejazdu.
Według obliczeń Bagniuka - przejazd zajmie mu 38 godzin.
Tylko kilka godzin - przeznaczy na sen. Przygotowany jest już harmonogram poszczególnych dni.
Data wyjazdu nie jest jeszcze ustalona - wszystko zależy od pogody.
Taki wyjazd to koszt około tysiąca zł. Za te pieniądze trzeba opłacić codzienne posiłki, kilku-godzinny sen, oraz powrót - tym razem, pociągiem. Dlatego pan Zbigniew Bagniuk jest cały czas otwarty na oferty sponsorów.
W oczekiwaniu na dobrą pogodę, tylko dzisiaj - pan Zbigniew ma już za sobą 200 km jazdy na rowerze. Ot, taki mały trening, do przejścia granicznego w Zosinie i z powrotem.
O początku ponad 1000-kilometrowej podróży, w celu pobicia rekordu Polski, usłyszcie na naszej antenie, gdy tylko Bagniuk zdecyduje się wyjechać. Będziemy też łączyli się z kolarzem w trakcie podróży.
Napisz komentarz
Komentarze