Czy to oznacza, że nad niektórymi kąpieliskami w okolicach Chełma, nie będzie miał kto pracować? Odpowiedzi udzielił nam Andrzej Klaudel, prezes chełmskiego oddziału Wodnego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego.
Z roku na rok, jest też coraz mniej studentów, którzy chcieliby pracować nad wodą. Kto w takim razie będzie nas pilnował w czasie lata, nad Żółtańcami czy nad Jeziorem Białym?
Jeśli zatem ktoś chce pracować nad wodą w czasie lata, to może się już zgłaszać do Wodnego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego - oddział Chełm. To tak na zachętę - sprawdźmy, ile zarabia ratownik wodny.
Więcej i tak zarabia się nad morzem, czy poza granicami, ale dla początkujących ratowników z naszych okolic, to dobry początek. Ratownik pracuje przez cały miesiąc, zwykle od 10:00 do 18:00.
A jak teraz wygląda zabezpieczenie kąpielisk w naszym regionie?
Osoby, które w tym roku będą pracować nad miejscami wykorzystywanymi do kąpieli, to zwykle ci, którzy dorabiają sobie na wakacje: nauczyciele czy mundurowi, a także studenci. Jak już powiedzieliśmy, w całej Polsce brakuje ratowników.
W Chełmie i okolicach - taki pesymistyczny scenariusz raczej nie wystąpi.
Wyszkolenie jednego ratownika zajmuje 160 godzin, a to - co najmniej półtora miesiąca. Szkolenia, które prowadzi chełmski oddział WOPR-u zaczęły się w połowie maja, a do końca czerwca - do pracy gotowa będzie najnowsza, kilkunastoosobowa grupa przeszkolonych ratowników.
Sezon kąpieliskowy w naszych okolicach zaczyna się 1 lipca, ale nie wszędzie. Np. chełmskie Glinianki będą dostępne już pd 15 czerwca, a zalew w Maczułach - od 24 czerwca.
Napisz komentarz
Komentarze