Według ekspertów, to długi okres zimnej wiosny, wyczerpanie i osłabienie sprawiło, że ryby były bardziej podatne na infekcje bakteryjne oraz na atak pasożytów. To jedyna, ewentualna przyczyna śnięcia ryb, bo badania laboratoryjne - nie wykazały żadnego skażenia wody.
Przypomnijmy, że z początku podejrzewano, że do zbiornika mogły spłynąć nawozy z pól. Tego jednak nie potwierdzono. Pobrano próbki wody, a ryby - odłowiono i przewieziono do Państwowego Instytutu Weterynaryjnego w Puławach, celem wykonania badań klinicznych i sekcyjnych. Badania wody nie wykazały zmian mogących powodować śnięcia ryb.
Wędkarze mogą odetchnąć z ulgą - sytuacja w Żółtańcach już wróciła do normy. W zbiorniku można łowić na normalnych warunkach, ryby nadają się do spożycia. Nie uznano też za konieczne stosowania kuracji antybiotykowej.
Napisz komentarz
Komentarze