W nasze strony zawitał gatunek, który po raz ostatni widziano tutaj 70 lat temu. Zadrzechnia fioletowa - bo tak brzmi nazwa tej pszczoły, już wskazuje, jak poznać tego charakterystycznego owada. Bo zamiast żółto-czarnych pasów, na łąkach możemy zobaczyć owada o ciemno-fioletowej barwie.
Tę wyjątkową pszczołę, widział przed kilkoma dniami Andrzej Buda, pszczelarz z Leonowa, w gminie Rejowiec.
Jak już powiedzieliśmy, ta pszczoła to samotnica - a to znaczy, że żadnego miodu dla nas nie wyprodukuje.
Powrót zadrzechni fioletowej do Polski po raz pierwszy zauważono we Wrocławiu, w ubiegłym roku.
A dlaczego pojawiła się dopiero teraz, po 70-ciu latach w naszym regionie? Tłumaczy Andrzej Buda, pszczelarz z Leonowa na terenie gminy Rejowiec. To właśnie on zaobserwował taką fioletową pszczołę na łąkach.
Pojawienie się Zadrzechni fioletowej można zatem rozpatrywać jako sygnał zmian klimatycznych w naszej części Europy. Przypominamy też, że ta charakterystyczna, ciemno-fioletowa pszczoła to samotnica - nie tworzy gniazd, nie produkuje zatem miodu, ale jest gatunkiem ściśle chronionym.
Napisz komentarz
Komentarze