Podejrzany mężczyzna wpadł do punktu wymiany walut, wyciągnął przedmiot przypominający broń, sterroryzował nim pracownicę, związał ją i zakneblował. Z kasy zabrał gotówkę w różnych walutach, w przeliczeniu - około 50 tysięcy złotych.
Pracowniczce kantora nie stała się krzywda. Jak zeznała kobieta - sprawca po łup przyjechał na rowerze. Mężczyzna musiał już wcześniej obserwować kantor. Wybrał sobie doskonały moment, gdy w pobliżu nikogo nie było.
Trwa policyjne śledztwo. Śledczy na razie nie zdradzają szczegółów, ale w piątek po południu, do Prokuratury Rejonowej w Chełmie został w tej sprawie doprowadzony 32-letni mężczyzna.
Przypominamy, że w ostatnim czasie obrabowano inny chełmski kantor. W połowie lipca, przed punkt wymiany walut przy ulicy Popiełuszki, podjechał 52-letni właściciel, mieszkaniec powiatu krasnostawskiego. Zaparkował tuż obok wejścia. Otworzył drzwi do kantoru i wszedł do środka, nie zamykając samochodu. Kiedy po chwili wrócił do auta, zauważył, że z siedzenia zniknęła torba z pieniędzmi. Wiadomo, że była to kradzież bez użycia przemocy, a także bez użycia jakichś przedmiotów, np. broni. Sprawcy jak na razie nie udało się mundurowym ustalić.
Napisz komentarz
Komentarze