Do środka weszli strażacy, w jednym z pomieszczeń znaleźli leżące na łóżku zwłoki, w stanie zaawansowanego rozkładu. Sprawę przejęła chełmska prokuratura. Jak informuje nas Andrzej Lebiedowicz - pełniący obowiązki zastępcy prokuratora rejonowego w Chełmie - ciało mężczyzny musiało tam przebywać już od kilku dni.
Jak ustalili śledczy, 50-letni mężczyzna mieszkał samotnie. Nadużywał alkoholu, był też chory na miażdżycę. Na pogorszenie się stanu jego zdrowia mogły też wpłynąć ostatnie upały. Wedle wstępnych ustaleń - u mężczyzny miało dojść do zatrzymania akcji serca. Wykluczono już także udział osób trzecich, jako że mieszkanie było zamknięte od środka. Zlecono jeszcze oględziny zwłok, celem ustalenia szczegółów śmierci.
Napisz komentarz
Komentarze