Przy zatoce autobusowej pojawiło się duże zapadlisko. Skąd się wzięło w przeciągu niespełna roku od remontu ulicy? Jak tłumaczy nam przedstawiciel wykonawcy, Sebastian Łukowiec - prezes Miejskiego Przedsiębiorstwa Robót Drogowych w Chełmie - najwyraźniej projektant nie przewidział, że w tamtym miejscu będą aż tak duże obciążenia jezdni. MPRD naprawi ubytek w ramach udzielonej gwarancji, a przy okazji wyremontuje też krawężniki w miejscu, gdzie stoją śmietniki. Te zostały najpewniej uszkodzone przez śmieciarki, które zawracając - najeżdżały na krawężniki.
Napisz komentarz
Komentarze