Jak tłumaczył nam profesor Józef Zając - Prorektor ds. studenckich uczelni - idealnie okrągły przekrój takiej dyszy - wcale nie jest optymalny.
Chełmscy naukowcy doszli do wniosku, że dodanie dodatkowych elementów, do lekko spłaszczonej w niektórych miejscach dyszy, poprawia własności aerodynamiczne. W środku rury, nie tworzą się wtedy zawirowania gazów, przez które traci się kilka procent ciągu.
Lada dzień, do Państwowej Wyższej Szkoły Zawodowej w Chełmie, powinien dojechać pierwszy z silników lotniczych, który zostanie zmodyfikowany przez tutejszych naukowców.
Ewentualne wybudowanie hamowni wiązałoby się ze zwiększeniem hałasu w okolicach lotniska. Jednak według profesora Zająca...
Mówił profesor Józef Zając - Prorektor ds. studenckich PWSZ w Chełmie.
Prace nad silnikiem mają zakończyć się sześcioma patentami dla chełmskiej uczelni.
Napisz komentarz
Komentarze