Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Sentyment to za mało. Wierzba rosnąca przy bloku na Wolności zagrażała bezpieczeństwu.

"Dlaczego wierzba, rosnąca obok bloku, przy ulicy Wolności 12, została wycięta?" - dopytuje jeden z mieszkańców osiedla Kościuszki w Chełmie. Drzewo sadził przed 30-stu laty, jego pradziadek i dziadek, na komunię siostry. Do protestu przeciwko wycince dołączyli też inni mieszkańcy bloku. Zwracali uwagę głównie na zdrowy, według nich, pień drzewa.
Sentyment to za mało. Wierzba rosnąca przy bloku na Wolności zagrażała bezpieczeństwu.

Jak ustaliliśmy - wycinki dokonała Chełmska Spółdzielnia Mieszkaniowa, a pozwolenie wydał Wydział Ochrony Środowiska, chełmskiego ratusza. Jak wyjaśnia nam dyrektor - Irena Żółkiewska - wycinka wierzby była wymuszona kwestiami bezpieczeństwa. Drzewo było spróchniałe, a poza tym niebezpiecznie przechylało się na jedną stronę. Obok znajduje się plac zabaw i chodnik. Poza tym, wierzba to gatunek o kruchym drewnie. Z tych względów prewencyjnie zdecydowano o wycince drzewa.

Co prawda mieszkańcy bloku przy Wolności 12 protestowali, ale nikt nie zgłosił sprzeciwu wobec decyzji Wydziału Środowiska. Informacja, zgodnie z przepisami, była wywieszona przez 30 dni.
 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

mueszkaniec 05.04.2018 09:19
Tam pracują zwykli partacze. Drzewa do gołych pni przycinają, gdzie po takim "zabiegu" już się nie podnosi. Wymyślają bazurne powody, niemające poparcia ani odzwierciedlenia w rzeczywistości, żeby wyjaśnić swoje akcje. Jak tak ochoczy do pracy są,to niech jemiołę zrywają. Drzewu może nie pomoże,ale nie będzie zarażać innych,a to więcej niż olbrzymi argument za walką z jemiołą.

chełmianin 04.04.2018 12:13
"Drzewo było spróchniałe" - co widać na zdjęciu pociętego w plastry pnia...

ReklamaRadio Bon Ton Nowy telefon
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
test