Żeby rolnik mógł wyjść na swoje, cena malin musiałaby wynieść przynajmniej 3,5 złotego. Tak źle jeszcze nie było - twierdzą plantatorzy ze Związku Sadowników Rzeczpospolitej. I apelują do plantatorów, by nie zbierali upraw.
O sytuacji w naszym regionie mówi Tomasz Solisz z lubelskiego oddziału Związku Sadowników Rzeczpospolitej:
Za obecną sytuację plantatorzy obwiniają przetwórnie i skupy, które ich zdaniem, mogą być w zmowie cenowej. Nie bez znaczenia jest import owoców z Ukrainy.
Skutki protestu plantatorów odczujemy zapewne za kilka miesięcy. Owocowy kryzys może się odbić na cenach produktów zawierających przetworzone owoce np. jogurtów.
Napisz komentarz
Komentarze