W Chełmie działa zaledwie 5 takich domów. To miejsca, gdzie uratowane zwierzę może dojść do siebie, przejść rekonwalescencję, albo po prostu poczekać aż znajdzie opiekuna.
Jak powiedział nam Jarosław Kryszczuk, komendant Chełmskiej Straży Ochrony Zwierząt - tak źle jeszcze nie było. Pracownicy stowarzyszenia czekają na powrót studentów, bo to oni często przygarniają niechciane zwierzaki.
Psy lub koty przebywają w domach tymczasowych od kilku dni do kilku miesięcy. Ci, którzy zaoferują czworonogowi chwilową opiekę i dach nad głową, nie zostaną pozostawieni samym sobie. Straż zapewnia wszystkim zwierzętom karmę i opiekę weterynaryjną.
Po szczegóły odsyłamy na Facebooka Stowarzyszenia Chełmska Straż Ochrony Zwierząt.
Napisz komentarz
Komentarze