Na ołtarzu rewolucji złożono prawdopodobnie przeszło pięćdziesiąt milionów ofiar. Większość zmarła z głodu, innych zamordowano. Trzeba jeszcze wiele pracy, żeby ujawnić ogrom tej tragedii. W przyszłości historycy i inni badacze będą mieć łatwiejszy dostęp do archiwów, ale dopóki w Chinach będą rządzić komuniści, wiele dokumentów pozostanie w rejestrach zastrzeżonych.
Przez wiele lat zachodni historycy musieli studiować historię Chin z zewnętrznej perspektywy. Dostęp do źródeł chińskich, nie licząc tych oficjalnych, był bardzo ograniczony. W rezultacie, książki, jakie pisano o Chinach w latach pięćdziesiątych, sześćdziesiątych i siedemdziesiątych, były uderzająco bezkrytyczne. Podczas gdy Stalin znalazł się w ogniu krytyki, o chińskim dyktatorze pisano z szacunkiem, a nawet z podziwem.
Dziś Chiny Mao Zedonga są jaskrawym przykładem tego, jak totalitarne reżimy fałszują historię, nazywając głód dobrobytem.
Torbjørn Færøvik - norweski historyk i pisarz. Przez wiele lat był dziennikarzem. Wyspecjalizowany w tematyce dalekowschodniej, wieloletni zagraniczny korespondent norweskiej agencji informacyjnej NTB, telewizji NRK i dziennika "Arbeiderbladet".
Napisz komentarz
Komentarze