Jak ustalił 'Dziennik Gazeta Prawna”, 5 lutego firma złożyła w kancelarii prezydenta Andrzeja Dudy pismo z informacją o pozwie. Australijczycy pozywają polski rząd za zwłokę w podpisaniu umowy o użytkowanie górnicze terenu, na którym ma powstać nowa kopalnia.
"Od kilku miesięcy o odkupienie projektów górniczych od Prairie Mining zabiega Jastrzębska Spółka Węglowa" - czytamy w gazecie.
Australijska firma otrzymałaby zwrot tego, co zainwestowała. W sprawie nie zapadły jednak żadne decyzje, więc nie doszło do podpisania umowy między Prairie Mining i JSW.
Przypominamy, że spółka już w październiku 2017 r. złożyła w Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Lublinie wniosek o wydanie tzw. decyzji środowiskowej. Od tego czasu nie doczekali się odpowiedzi. To ostatni dokument, który jest niezbędny do złożenia wniosku o koncesję na wydobycie. Bez niego budowa kopalni nie może ruszyć.
"Sprawa Prairie Mining to potencjalnie jeden z najwyższych pozwów o odszkodowanie wobec Polski" - pisze "DGP".
Napisz komentarz
Komentarze