Decyzją zarządu Związku Nauczycielstwa Polskiego, strajk może rozpocząć się 8 kwietnia, czyli dwa dni przed egzaminami gimnazjalnymi i tydzień przed egzaminami ósmoklasisty. Jak wynika z danych oddziałów ZNP, 78 proc. szkół i placówek oświatowych jest w sporze zbiorowym.
Największa mobilizacja jest w województwach: łódzkim (88 proc. placówek), lubelskim i śląskim (po 87 proc.)
Jak mówi Ewa Suchań, przewodnicząca ZNP w Chełmie, nauczyciele mają dość obietnic bez pokrycia:
Akcja strajkowa ma potrwać do odwołania. Nauczyciele zapowiadają, że przyjdą do szkół, ale nie będą prowadzić lekcji. Przypominamy, że pracownicy oświaty domagają się 1000 złotych podwyżki.
ZNP podaje, że według OECD polski nauczyciel w szczycie swojej kariery zarabia ok. 25,8 tysięcy dolarów rocznie. - To żałośnie mało przy średniej OECD wynoszącej ponad 56 tysięcy dolarów i Unii Europejskiej – prawie 55 tysięcy dolarów - zauważają związkowcy
– To będzie strajk do odwołania – powiedział prezes ZNP Sławomir Broniarz na konferencji prasowej. – Decyzję o terminie zakończenia strajku podejmie Prezydium Zarządu Głównego ZNP.
Napisz komentarz
Komentarze