Tytuł „A Place We Knew” to nawiązanie do słodko-gorzkich wspomnień z dawnych związków muzyka. – Wszystkie piosenki napisałem, będąc w związkach. Tworzyłem w wielu domach i wielu pokojach hotelowych – opowiada artysta. Pomysł na nazwę albumu przyszedł do Lewisa w samolocie: – Usłyszałem w pokładowych głośnikach zdanie „Chciałbym, by to było miejsce, które wcześniej znaliśmy”. Zapisałem w notesie „Miejsce, które znaliśmy. Wiedziałem, że to myśl, która spaja wszystkie piosenki i że właśnie znalazłem tytuł na płytę.
Dean Lewis do pracy nad albumem zaprosił takich producentów jak Edd Holloway, Nick Atkinson, John Castle, Dann Hume oraz Dylan Nash. Na „A Place We Knew” znalazło się 12 utworów.
Podnoszące na duchu „Hold Of Me”, celebracyjne „Stay Awake”, surowe „Don’t Hold Me” czy „Half A Man” – oto utwory, które reprezentują wszechstronność Deana Lewisa jako songwritera i muzyka. Gwiazdor na płycie gra na pianinie, gitarze elektrycznej oraz akustycznej.
Napisz komentarz
Komentarze