Już w pierwszej dobie życia, Amelka przeszła operację zamknięcia przepukliny oponowo-rdzeniowej. 38 dni później – kolejna operacja, ponowny ucisk zimnego stołu operacyjnego. Niestety, podczas długiego pobytu w szpitalu do organizmu Amelki wdała się bakteria, która wywołała zapalenie opon mózgowych. Powikłanie, które mogło zmienić Amelkę w roślinkę, a nawet ją zabić.
Miała pół roku, od kiedy pokonała zagrażającego jej życiu wroga. Pokazała wszystkim, że drzemią w niej ogromne pokłady woli walki. Niestety, ciało Amelki pozbawione jest sił. Od pasa w dół jest sparaliżowana – nie może tuptać obok mnie, kiedy idziemy na spacer, a każda zabawka, która znajduje się poza zasięgiem jej rączki, jest zbyt odległa. Świat podziwia z wózka lub z moich rąk i nie wiem, jak kiedyś wyjaśnię jej, że nie pobiegnie do swoich rówieśników, że nie będzie taka jak oni. - mówi mama Amelki
Mała Amelka wciąż potrzebuje naszej pomocy, by mogła kontynuować walkę o swoją sprawność. Jest coraz starsza, coraz więcej rozumie i mocno przeżywa to, że nie może robić tego, co jej koleżanki z przedszkola.
Pieniądze na terapie Amelki możecie wpłacać przez portal siepomaga.pl
Napisz komentarz
Komentarze