Szpital w Chełmie jednym z najbardziej zadłużonych w województwie
Jak wyliczył Urząd Marszałkowski, dług lubelskich szpitali rośnie w ciągu miesiąca o 11 mln złotych, w ciągu dnia o 350 tysięcy, a w ciągu godziny o 14 tysięcy złotych.
Największe długi - na koniec ubiegłego roku - miały: szpital im. Kardynała Wyszyńskiego w Lublinie - 321 mln zł, szpital w Chełmie - 107 mln zł, szpital im. Jana Bożego w Lublinie - 89 mln zł, Centrum Onkologii Ziemi Lubelskiej w Lublinie - 81 mln zł oraz szpital im. Jana Pawła II w Zamościu - 79 mln zł.
W woj. lubelskim jest 11,2 tys. łóżek szpitalnych, z czego w placówkach podległych samorządowi województwa - 5,1 tys.
Urząd Marszałkowski wprowadza plan naprawczy
Zadłużenie wymusza na samorządzie województwa wprowadzenie planu naprawczego w postaci łączenia szpitalnych oddziałów świadczących takie same usługi. Wstępne założenia działań naprawczych przyjął zarząd województwa lubelskiego - poinformował w środę (20 listopada) na konferencji prasowej wicemarszałek województwa lubelskiego Zbigniew Wojciechowski.
Zaniedbania wieloletnie sprawiły, że mamy bardzo trudną sytuację w szpitalach wojewódzkich. Podobnie jest w innych województwach, ale wydaje się, że nasze szpitale są szczególnie zagrożone - podkreślił Wojciechowski. Musimy podjąć pewne działania, one może będą nawet czasami bolesne, ale niezbędne, żeby naprawić służbę zdrowia, żeby nie nastąpiła zapaść. Będziemy czynili wszystko, żeby żaden pacjent nie ucierpiał
Przyjęte założenia przewidują m.in. zmiany organizacyjne w szpitalach polegające na łączeniu jednostek spełniających te same funkcje. W pierwszej kolejności dotyczyć one będą komórek organizacyjnych niemedycznych, ale także oddziałów szpitalnych - zapowiedział dyrektor Departamentu Zdrowia i Polityki Społecznej w lubelskim urzędzie marszałkowskim Piotr Matej.
- Nie ma w tym projekcie likwidacji takiej czy innej komórki, jest ewentualne przemieszczenie pomiędzy jednostkami naszymi, wraz z potencjałem finansowym, technicznym i ludzkim - powiedział Matej.
Zaznaczył, że zmiany organizacyjne nie będą się wiązać ze zwolnieniami personelu.
- Jest za mało pielęgniarek, żeby spełnić normy wynikające z przepisów prawa, ale mamy cztery neurologie i cztery urologie. W związku z tym personel będzie miał w pełni zatrudnienie, jeżeli tych jednostek będzie trzy - tłumaczył Matej. Wszyscy znajdą pracę, jeśli nie w tej jednostce to w innej, gdzie są potrzeby. To samo dotyczy lekarzy. Mamy przykłady, że lekarz pracuje w dwóch czy trzech miejscach, trzeba mu stworzyć warunki, żeby pracował w jednym, nie tracił czasu na przemieszczanie się.
Analizie mają być poddane te oddziały, gdzie wykorzystanie łóżek szpitalnych nie przekracza 80 proc., planowane jest zwiększenie liczby łóżek przeznaczonych dla pacjentów wymagających opieki długoterminowej. Szczegółowe plany reorganizacji przygotować mają dyrektorzy szpitali zobowiązanych do działań naprawczych. Na początku przyszłego roku projektowane zmiany mają być przedstawione do akceptacji NFZ.
Inne działania naprawcze mają polegać na sprzedaży lub wydzierżawieniu nieruchomości należących do szpitali, a niewykorzystywanych do celów leczniczych. Prowadzone są też rozmowy z Bankiem Gospodarstwa Krajowego w sprawie przejęcia zadłużenia placówek szpitalnych i zamiany zobowiązań na długoterminowe.
*żródło PAP, Rynek Zdrowia
Napisz komentarz
Komentarze