Urząd Miasta chce, aby w Młynie Michalenki powstała sala teatralna dla około 250 widzów wraz ze sceną 8x10 metrów, szatnia, zaplecze z 3 garderobami, warsztat stolarski, dwie sale konferencyjno-szkoleniowe, sale muzealne na dwóch poziomach, oraz dodatkowe magazyny. Na najwyższym poziomie budynku miałaby powstać kawiarnia, a na działce przylegającej do budynku parking oraz teren zielony z małą architekturą.
Intencją Zamawiającego jest wypracowanie koncepcji przestrzeni tętniącej życiem, dobrze powiązanej funkcjonalnie z otoczeniem, zaprojektowanej z poszanowaniem dorobku kulturowego miejsca. Zrealizowany obiekt ma przyciągać użytkowników oraz turystów i stanowić ważne, rozpoznawalne i akceptowalne społecznie miejsce, na kulturalnej mapie Miasta Chełm i całego województwa lubelskiego. Oczekuje się , że projekt będzie stanowił unikalny, jedyny w swoim rodzaju obiekt wraz z pobliska przestrzenią stanowiącą wizytówkę Miasta Chełm - czytamy w opisie zamówienia
Obiekt zlokalizowany jest na terenie zabudowy jednorodzinnej oraz Parku Miejskiego. Działka graniczy z rzeką Uherką, ulicą Brzozową, Lubelską oraz terenem parku. Remont i rozbudowa młyna "powinna się zamknąć w granicach własności terenu".
W 2007 roku młyn Michalenki gotów był kupić przedsiębiorca z Siedlec. Chciał w nim urządzić galerię handlową. Wycofał się na wieść o planowanej po sąsiedzku budowie Galerii Chełmskiej. W 2016 roku pomysł na przystosowania budynku na potrzeby chełmskiego muzeum zgłosił Radny Eugeniusz Wilkołaski. Chciał aby budynek służył Galerii 72. Ówczesny wiceprezydent Stanisław Mościcki rozważał rozmowy z właścicielem w sprawie kupna budynku. Rok później budynek, wraz z działką o powierzchni prawie 40 arów, został wystawiony na sprzedaż. Oferta dopuszczała możliwość wyburzenia obiektu. W 2018 roku Zespół Młynów w Chełmie - właściciel obiektu, wystąpił do ratusza o rozbiórkę XIX-wiecznego młyna. Urzędnicy odmówili, a negatywną opinię w tej sprawie wydał konserwator zabytków. Wojewoda lubelski podtrzymał decyzję chełmskich urzędników, a właściciele obiektu rozważali skierowanie sprawy do sądu. Do dzisiaj młyn stoi pusty.
Napisz komentarz
Komentarze