Wskaźnikiem świadczącym o kondycji psychicznej dzieci i młodzieży jest liczba prób samobójczych, która w Polsce z roku na rok stale rośnie. W 2019 roku zarejestrowano 951 prób samobójczych wśród dzieci do 18 r.ż., w tym aż 46 podjętych przez dzieci do 12 r.ż. W minionym roku 98 z nich zakończyło się zgonem dziecka.
Według badań Fundacji Dajemy Dzieciom Siłę, 7% młodych ludzi w wieku 13-17 lat próbowało sobie odebrać życie. Samobójstwa stanowią jedną z głównych przyczyn śmierci dzieci i nastolatków w grupie wiekowej 10-19 lat. Pod tym względem, Polska zajmowała w 2017 roku niechlubne, drugie miejsce w Europie.
Każdego dnia konsultanci Telefonu Zaufania 116 111 odbierają około 300 połączeń od młodych ludzi.
Aż 130 z nich dotyczy problemów związanych ze zdrowiem psychicznym, takich jak: depresja, niska samoocena, stres, napięcie, niepokój i lęki, a także zaburzenia odżywiania, samotność i smutek. Wśród tych telefonów są też połączenia od dzieci, które okaleczają się, mają myśli samobójcze czy planują odebrać sobie życie.
Miesięcznie konsultanci podejmują około 40 interwencji kryzysowych. To najpilniejsze przypadki, wymagające natychmiastowej reakcji odpowiednich służb w celu ratowania zdrowia i życia dzieci kontaktujących się z Telefonem 116 111. To średnio 1,5 interwencji dziennie!
Problemy zdrowia psychicznego dzieci są często związane z trudnościami w relacjach z rówieśnikami, rodzicami, kłopotami w szkole oraz sytuacjami, w których dziecko doświadcza przemocy. Średnio 26 rozmów dziennie dotyczy przemocy i krzywdzenia. Dzieci zwierzają się z doświadczania przemocy fizycznej i emocjonalnej – często wielokrotnej, a także wykorzystywania seksualnego, czy zaniedbania.
Bardzo często z telefonów dobiega dziecięca rozpacz, bezsilność, złość, gniew, samotność i zwątpienie. Wielu dzieciom towarzyszy strach, części z nich – utrata wiary w świat dorosłych. Dla nich 116 111 jest często jedyną dostępną szansą na pomoc – mówi Paula Włodarczyk, koordynatorka Telefonu Zaufania dla Dzieci i Młodzieży 116 111, która od 7 lat, jako konsultantka rozmawia z dziećmi.
Nasze rozmowy często służą do tego, aby dzieci, które są w kryzysie, które są przeciążone swoimi emocjami, niejednokrotnie dla nich niezrozumiałymi, trudnymi, poczuły, że po drugiej stronie słuchawki jest ktoś, komu zależy, kto chętnie wysłucha i ich nie ocenia, nie poucza, nie krytykuje – dodaje Paula Włodarczyk.
Telefon to czasem ostatnia deska ratunku
Telefon Zaufania dla Dzieci i Młodzieży 116 111 wypełnia ważną lukę w systemie pomocy dzieciom w Polsce i odpowiada na ich potrzeby. Większość dzieci nie ma dostępu do profesjonalnej pomocy w swoim otoczeniu. Aż w 44% polskich szkół brakuje psychologa bądź pedagoga szkolnego. Publicznych poradni jest za mało. W całej Polsce przyjmuje zaledwie 441 psychiatrów dziecięcych, a wizyta u tego typu specjalisty to nawet kilkanaście miesięcy oczekiwania. Tymczasem 67% dzieci w wieku 11-17 lat, które szukały pomocy w trudnych sytuacjach życiowych wskazuje, że wybrało pomoc Telefonu Zaufania dla Dzieci i Młodzieży, który prowadzony jest przez Fundację Dajemy Dzieciom Siłę.
Z początkiem marca 2020 roku Fundacja Dajemy Dzieciom Siłę uruchamia całodobowe działanie Telefonu Zaufania 116 111. Jest to możliwe dzięki sponsorom. Inne zebrane środki pozwalają na działanie Telefonu w trybie 24-godzinnym jedynie do końca tego roku. Numer jest bezpłatny, ale koszty jego utrzymania bardzo wysokie, na które składają się m.in.: infrastruktura, wynagrodzenia, opieka merytoryczna i szkolenia zespołu, superwizja oraz bieżący monitoring pracy. Wszystko na najwyższym poziomie, według międzynarodowych standardów, aby zapewnić najwyższą jakość świadczonej pomocy na rzecz najmłodszych.
Rozmawiam z dziećmi od wielu lat. Od zawsze mówiły mi, że chciałyby dzwonić do nas nocą. Wtedy można spokojnie rozmawiać. Nocą walczymy z samotnością, analizujemy mijający dzień i boimy się jutra. Dzieci też się boją… i dzwonią. Dlatego całodobowe wsparcie dzieci, to dla nas wielkie wyzwanie. Wyzwanie, które niesie za sobą ogromną odpowiedzialność, ale przede wszystkim nadzieję. Nie chcemy ich zawieść – mówi Paula Włodarczyk.
FDDS zwraca uwagę, że większość dzieci nie ma dostępu do profesjonalnej pomocy w swoim otoczeniu: w 44 proc. polskich szkół brakuje psychologa bądź pedagoga szkolnego, a publicznych poradni jest za mało.
Napisz komentarz
Komentarze