Wojewoda przypomina i przestrzega wszystkich dzwoniących na 112 i wzywających do pomocy służby ratunkowe, aby bezwzględnie informowali dyspozytora numeru 112 o o wszystkich okolicznościach, które mogłyby wskazywać, że pacjent oczekujący pomocy potencjalnie może być zarażony koronawirusem. W przeciwnym wypadku w województwie zabraknie służb ratunkowych, które będą musiały przechodzić przymusową kwarantannę.
W sytuacji, gdy taka informacja nie dotrze do dyspozytora medycznego lub wojewódzkiego koordynatora ratownictwa medycznego, ratownicy jadą na miejsce zdarzenia nieprzygotowani w środki ochrony osobistej. Powoduje to, że zespół, który przeprowadzał interwencję, musi zostać wyłączony i nie może udzielać dalszej pomocy. - poinformował wojewoda lubelski
Jeżeli taka sytuacja będzie się rozwijała, w niedalekiej przyszłości może nie być dostatecznej liczby zespołów ratownictwa medycznego, które mogłyby udzielać pomocy osobom będącym w stanie zagrożenia życia niezwiązanym z koronawirusem SARS-CoV-2.
Z podobnym apelem wyszedł dyrektor chełmskiej SRM Tomasz Kazimierczak:
Głupota albo skrajna nieodpowiedzialność - to chyba najlepsze określenie tego co wydarzyło się w sąsiednim powiecie. Zamknięto Szpitalny Oddział Ratunkowy, ponieważ rodzina mężczyzny, który miał duszności wprowadziła w błąd zespół ratownictwa medycznego.
Pacjent trafił do szpitala zakaźnego, a załoga karetki na kwarantannę.
Jeden z ratowników miał dziś pełnić dyżur. Udało się go zastąpić, ale jeśli ludzie będą okłamywać dyspozytorów, to nie będzie miał im kto pomagać. Dojdzie do sytuacji jaką mamy we Włoszech - zespoły ratownictwa zamiast w karetkach będą w domach na kwarantannach, a ludzie będą umierać
Napisz komentarz
Komentarze