Na przejściach w Dorohusku i Hrebennem w normalnych warunkach nie ma ruchu pieszego. Ukraińcy teraz przekraczają granicę pieszo, gdyż w związku z epidemią koronawirusa zawieszone zostało kursowanie autobusów i busów przez granicę. Polska Straż Graniczna umożliwiła im to, aby mogli wrócić do swojego kraju.
Wielu obywateli Ukrainy chce wrócić do swojego kraju, ale nie posiada własnego środka transportu i chce zrobić to pieszo. Biorąc pod uwagę, że sytuacja jest nadzwyczajna, została podjęta decyzja, aby obywateli Ukrainy chcących wrócić na Ukrainę odprawiać w ruchu pieszym - poinformował rzecznik Nadbużańskiego Oddziału Straży Granicznej, por. Dariusz Sienicki.
Tylko podczas minionej nocnej zmiany funkcjonariusze NOSG odprawili w ten sposób około 4,8 tys. osób. Strona Ukraińska nie do końca akceptuje rozwiązanie prowadzenia pieszych odpraw podróżnych i wysyła po odprawione osoby autobusy, jednak ich ilość jest niewystarczająca, by odebrać tak dużą liczbę podróżnych.
W tym momencie (stan na 10.00) piechotą do swojego kraju chce powrócić około 2 tys. ob. Ukrainy w Dorohusku i około 500 ob. Ukrainy w Hrebennem.
Granicę z Ukrainą w Lubelskiem można przekraczać tylko w Dorohusku i Hrebennem, gdzie odbywa się ruch osobowy i towarowy. Pozostałe przejścia graniczne, w Zosinie i Dołhobyczowie są nieczynne.
Premier Ukrainy Denys Szmyhal ogłosił w środę, że w związku z rozprzestrzenianiem się Covid-19 rząd ma zamiar od piątku w nocy całkowicie zamknąć ruch pasażerski w obie strony przez granicę. Jednak dotychczas oficjalna informacja na ten temat nie dotarła do służb granicznych w Lubelskiem.
Napisz komentarz
Komentarze