41-latek poinformował policjantów, że skontaktował się z nim nieznany mężczyzna, który podawał się za konsultanta firmy inwestycyjnej. Nieznajomy twierdził, że pokrzywdzony uzbierał na swoim założonym kilka lat wcześniej koncie sporą kwotę kryptowaluty, a on pomoże mu ją przewalutować i wypłacić. Z uwagi na to że pokrzywdzony nie pamiętał już danych do logowania na platformie inwestycyjnej przystał na pomoc „konsultanta”.
- W trakcie następnej rozmowy sprawca polecił zainstalować w laptopie aplikację do zdalnej obsługi komputera. Polecił też między innymi zalogować się pokrzywdzonemu do poczty elektronicznej i na konto bankowe oraz podać potrzebny mu numer karty płatniczej. Twierdził też, że w czasie tej operacji nie będzie miał podglądu na komputer pokrzywdzonego. W efekcie umożliwiło to sprawcy wzięcie kredytu i wypłatę środków. W wyniku działalności oszusta pokrzywdzony stracił ponad 70 000 złotych.
Inna 83-latka dała się z kolei oszukać na jedną z najstarszych metod złodziei, czyli "na wnuczka". Na jej numer stacjonarny zadzwoniła młoda kobieta twierdząc, że jest jej wnuczką. Powiedziała, że jej matka, miała wypadek samochodowy, w wyniku którego potrąciła na przejściu dla pieszych matkę z dzieckiem. W wyniku zdarzenia trafiła do aresztu. By kobieta wyszła na wolność potrzebna miała być kwota 100 000 złotych.
- Wówczas pokrzywdzona oświadczyła, że ma tylko 20 000. Po tym słuchawkę przejął nieznany mężczyzna twierdząc, że taka kwota wystarczy. Rozmówca ustalił dokładny adres zamieszkania pokrzywdzonej dodając, że wyśle po pieniądze prokuratora. Niestety kobieta przekazała gotówkę nieznajomemu. Dopiero po kilku godzinach skontaktowała się z członkami rodziny, wówczas dowiedziała się, że padła ofiarą oszustwa.
Mundurowi apelują o szczególną ostrożność w kontaktach telefonicznych z osobami proponującymi świadczenie usług finansowych. Wszelkie portale, giełdy służące do inwestowania należy dokładnie zweryfikować.
- Transakcje wykonujmy osobiście, nie przekazując haseł czy loginów do swoich kont. Jeżeli osoba podająca się za pracownika banku czy przedstawiciela firmy finansowej prosi o zainstalowanie programu służącego do zdalnej obsługi komputera czy wpisania danych konta należy się rozłączyć. Pamiętajmy też by w przypadku telefonów z prośbą o przekazanie gotówki bądź pilną pomoc członkom rodziny przed podjęciem decyzji skontaktować się z nimi. Upewnijmy się, że dana osoba jest rzeczywiście tym za kogo się podaje. Nasza czujność i ograniczone zaufanie może uchronić Nas przed nieuczciwymi ludźmi, którzy próbują wyłudzić pieniądze.
Napisz komentarz
Komentarze