Mówi Natalia Feszczuk ze stowarzyszenia:
Dla Chełmskiej Straży Ochrony Zwierząt liczy się każda złotówka. Tym bardziej, że wiele uratowanych czworonogów wymaga specjalistycznego leczenia i rehabilitacji.
Brakuje też domów tymczasowych dla zwierzaków. To miejsca, gdzie uratowane zwierzę może dojść do siebie, przejść rekonwalescencję, albo po prostu poczekać aż znajdzie opiekuna.
W Chełmie i powiecie chełmskim takich domów jest jak na lekarstwo, a potrzebujących schronienia psów i kotów przybywa. Mówi Mariusz Kluziak:
Pracownicy i wolontariusze Chełmskiej Straży Ochrony Zwierząt mają pełne ręce roboty. W ubiegłym roku udało im się znaleźć nowy dom dla ponad 150 psów i ponad 70 kotów.
Napisz komentarz
Komentarze