Spadające zainteresowanie szczepieniami i wykonywanie ich z mniejszą częstotliwością niż jeszcze wiosną, skłania rząd do podejmowania konkretnych rozwiązań, aby nakłaniać Polaków do przyjmowania preparatu. Do 22 lipca w pełni zaszczepiło się ok. 16,5 mln osób w naszym kraju. Bardzo możliwe, że jeśli ta tendencja się utrzyma, obostrzenia zostaną wprowadzone jeszcze w wakacje. Jakie? Rząd, śladem innych krajów, mówi nieoficjalnie m.in. o uniemożliwianiu niezaszczepionym korzystania z niektórych usług, zakazu korzystania z komunikacji zbiorowej i ograniczeniu dostępu do instytucji publicznych.
Na "celowniku" są przede wszystkim te gminy, w których poziom zaszczepienia jest najniższy i oscyluje w okolicy 20%. Znajdują się one w województwach: podkarpackim, małopolskim, podlaskim i lubelskim. Jak podkreśla rząd, restrykcji nie muszą obawiać się te regiony, w których obecnie poziom zaszczepienia jest najwyższy. O rankingu szczepień pisaliśmy TUTAJ.
Kolejny lockdown, wedle wstępnych szacunków, może przynieść ponad 35 mld zł strat. Tym samym część przedsiębiorców domaga się od rządu wprowadzenia prawa nakazywania szczepień pracownikom i odmawiania obsługi osobom niezaszczepionym. Władze nie wyraziły na ten temat jednoznacznej odpowiedzi, ale Jarosław Kaczyński podczas kongresu PiS poinformował, że jeśli namowy do przyjmowania szczepionek nie przyniosą skutku, niewykluczone, że staną się one obowiązkowe.
Napisz komentarz
Komentarze