Mówił podczas konferencji prasowej Michał Kołodziejczak, lider AGROunii.
23 sierpnia rodzice uczniów, którzy mieli rozpocząć naukę w szkole w Dubience dowiedzieli się, że pierwsze klasy nie powstaną. Oburzeni tym faktem postanowili protestować pod placówką. Rozmawiali również z dyrektor placówki, która pełni stanowisko tylko do dzisiaj.
Pojawiły się plotki, że na terenie szkoły powstać ma DPS. Jednym z postulatów jest, by szkoła w Dubience przeszła pod nadzór Ministerstwa Obrony Narodowej. Michał Kołodziejczak podczas konferencji prasowej podkreślał, że zamykając szkołę, władza pokazuje, że na polskiej prowincji nie ma żadnej przyszłości.
- Jak się zabiera wsi szkołę, to jakby się głowę obcinało. Szkoła to wiejska inteligencja, która niesie wieś do przodu - dodawał podczas konferencji Piotr Ikonowicz. - Jutro zaczyna się nowy rok szkolny. Szkoła od jutra nie będzie miała dyrektora. Uczniowie, którzy mieli rozpocząć naukę w pierwszej klasie, tydzień temu otrzymali informacje, że ich klasa nie powstanie.
- My jako rodzice jesteśmy zdesperowani. My teraz płaczemy. Dzieci zostały bez szkół. Nasze dzieci bardzo to przeżyły. Proszę zobaczyć, w jaki sposób nasze dzieci potraktowano. Na tydzień przed rozpoczęciem szkoły powiadomiono nas, że nie będzie otwarcia pierwszej klasy - mówiła nam jedna z matek.
Po konferencji prasowej mieszkańcy, rodzice oraz Michał Kołodziejczak, Andrzej Waszczuk, Piotr Ikonowicz udali się na sesje rady gminy Dubienka.
Napisz komentarz
Komentarze