Według świadków - duży pies zaatakował 5-letnie dziecko. Maluch został przewieziony do szpitala na SOR. Jak udało się nam ustalić, dziecko ma dwie rany na podudziu, ale według lekarzy - nie są one na tyle groźne, żeby konieczne było pozostawianie go na hospitalizacji. Policjanci dotarli już do właściciela psa.
Policjanci ustalili, że około 11:00, na spacer z psem do parku wybrała się 13-letnia dziewczyna. Pies biegał luźno, spuszczony ze smyczy i w pewnym momencie podbiegł do huśtawki, na której bawił się 5-letni chłopiec. Wtedy miało dojść do pogryzienia.
Jak przypomina behawiorystka psów - Ewa Jabłońska - bez względu na to, czy pies jest agresywny, czy wprost przeciwnie - nigdy nie sprawiał nam problemów - musimy wyprowadzać go na smyczy i cały czas pilnować.
Na całe szczęście, dzisiejsze zdarzenie z parku miejskiego skończyło się niegroźnymi ranami dziecka, a sam pies - ma ważne szczepienia. To jednak nauczka na przyszłość dla każdego.
Z naszą redakcją skontaktowała się właścicielka wspomnianego czworonoga. Przyznała, że wina leży po jej stronie i że nie uchyla się od odpowiedzialności. Od strony policji - sprawa zakończyła się jedynie na pouczeniu.
Napisz komentarz
Komentarze