Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama dotacje rpo

Orlęta pokonały Chełmiankę. To był mecz pełen poświęcenia

To spotkanie dostarczyło bardzo wielu różnych emocji, zarówno piłkarzom, trenerom, jak i kibicom. W starciu między Chełmianką a Orlętami Radzyń Podlaski nie brakowało szybkich wymian, ataków na bramki i dynamicznych kontr. Jednak mimo bardzo dobrej gry, biało-zieloni nie dali rady pokonać rywali na własnym stadionie.
Orlęta pokonały Chełmiankę. To był mecz pełen poświęcenia

Pierwsza połowa była pełna zwrotów akcji i bardzo ofensywnej gry po dwóch stronach. Oba składy aż kipiały determinacją do tego, aby to jako pierwszym wyjść na prowadzenie w meczu. Piłkarze Chełmianki atakowali jednak nieco częściej, mimo że strzały początkowo kończyli niecelnie, a przeciwnik niemal natychmiast wychodził z kontrą. W 9 minucie o gola starał się Patryk Czułowski, jednak piłka przeleciała tuż nad bramką. Biało-zieloni napierali nadal, ale zespół z Radzynia Podlaskiego okazywał się bardzo skuteczny w defensywnie. W 22 minucie niewiele zabrakło, aby Piotr Piekarski wyprowadził Chełmiankę na prowadzenie. Minutę później okazji nie udało się też wykorzystać Krystianowi Wójcikowi. Goście wyszli z kontrą, ale skończyło się na spalonym, po którym niecelny strzał znów zaliczył Krystian Wójcik. Gol wisiał w powietrzu i w 28 minucie niemal spod samej bramki strzelił go Karol Rycaj i Orlęta wyszły na prowadzenie. Długo nim się jednak nie cieszyły, ponieważ cztery minuty później do remisu doprowadził Patryk Czułowski. Piłkarze Chełmianki poszli za ciosem i szturmowali połowę przeciwników, jednak do gry wdarło się sporo nerwów po obu stronach, a także na trybunach. Kilka decyzji sędziego spowodowało głośne oburzenie kibiców i samych piłkarzy, co ostatecznie zakończyło się pouczeniem dla trenera biało-zielonych.

Druga połowa rozpoczęła się ciągłymi wymianami i kontratakami. W 54 minucie doszło do zamieszania pod bramką gospodarzy, piłka lawirowała między zawodnikami i słupkami, ostatecznie wpadając do siatki po uderzeniu Michała Kobiałki. Chełmianka, zmuszona do walki o wyrównanie, postawiła na mocną ofensywę, starając się narzucić rywalom swój styl gry i zmusić do obrony, popisując się również wieloma świetnymi zagraniami. Padały strzały, piłka przemykała nad i obok bramki, sędzia podyktował też po jednej żółtej kartce dla każdej ze stron. I kiedy wydawało się już, że wynik meczu jest przesądzony, Orlęta zaznaczyło zwycięstwo jeszcze jednym golem. W doliczonym czasie gry zaserwował go Piotr Kuźma. Spotkanie zakończyło się wynikiem 3:1 dla drużyny z Radzynia Podlaskiego.

- Tak naprawdę ciężko coś powiedzieć o tym spotkaniu, bo zagraliśmy najlepszą pierwszą połowę w tej rundzie – mówił nam po spotkaniu Tomasz Złomańczuk, trener biało-zielonych. - Dobrze gramy, tworzymy sytuacje, ale mamy problem ze zdobywaniem bramek. Szkoda, że bardzo źle weszliśmy w drugą połowę, a przeciwnicy niewiele musieli zrobić, żeby zdobyć gola. Dominujemy i kontrolujemy grę, jednak wystarczy, że rywale znajdą się w naszym polu karnym i robi się niebezpiecznie. Graliśmy ofensywnie, żeby odrobić straty, ale niestety się nie udało. Zostawiliśmy dużo zdrowia i poświęcenia na boisku, więc nadal trzeba pracować, żeby w przyszłości było tylko lepiej.

Kolejne spotkanie Chełmianka zagra już w najbliższą sobotę, podejmując na wyjeździe zespół Stal Stalowa Wola.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

ReklamaRadio Bon Ton Nowy telefon
Reklama
Reklama
Reklamadotacje rpo
Reklama
test